czwartek, 30 stycznia 2014

9-latek ma 18 tysięcy długu. Błaga o pomoc rzecznika praw dziecka

9-letni Kacper z Warszawy musi spłacać 18 tysięcy złotych długu po zmarłym dziadku, bo tak orzekł Sąd Okręgowy ma warszawskiej Pragi Południe. Chłopiec napisał list do rzecznika praw dziecka, w którym prosi o pomoc. - Dzisiaj poprosiłem o akta sądowe. Jeśli będzie taka potrzeba, włączę się w to postępowanie - deklaruje w rozmowie z TOK FM rzecznik Marek Michalak.
7 lat temu dziadek chłopca wziął ponad 20 tys. pożyczki, próbował ratować się przed innymi długami, opisuje "Super Express". Próbował spłacać, ale zmarł. We wrześniu Sąd Rejonowy dla Pragi Płd. postanowił, że spadek, czyli dług, dziedziczy wnuk, bo rodzice odrzucili spadek. Windykator nakazał spłatę 18 tys. zł do 17 stycznia.


List do rzecznika praw dziecka

"Nazywam się Kacper i mam 9 lat. Moja mama i ja mamy ogromy problem. Bez Pana pomocy nie poradzimy sobie i nie wiem, jak dalej będziemy żyć", napisał 9-letni Kacper z Warszawy w liście do rzecznika praw dziecka, który cytuje telewizja Superstacja.

"Mój dziadek umarł i dostałem po nim spadek, ale okazało się, że to nie spadek, a dług, który wynosi 18 tys. złotych. Moja mama nie przyjęła tego spadku, ale sąd nie powiedział, że i w moim imieniu może odrzucić spadek. I teraz cały dług przeszedł na mnie, a ja mam tylko 9 lat. Błagam o pomoc, pomóżcie mi w tej sprawie. Zajmijcie się mną. Jestem chory na astmę, a moja mama nie pracuje, bo ciągle się nami opiekuje. Jesteśmy biedni, nie stać nas na spłacenie tak ogromnego długu. Proszę, niech mi Pan pomoże." - napisał Kacper w liście.

"Muszę się wgryźć w sprawę"

Rzecznik praw dziecka twierdzi, że nie dostał tego listu. - On do mnie nie dotarł. Na razie mam tylko informacje z mediów. Podjąłem w tej chwili działania na podstawie informacji, które dostałem z Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej. Muszę się wgryźć w całą sprawę - mówi w rozmowie z TOK FM Marek Michalak.

Rzecznik przekonuje, że z tego, co udało mu się dowiedzieć w tej sprawie, nie została wyczerpana droga prawna. - Nie ma prawomocnych postanowień. Dziecko nie może być obciążone większą wierzytelnością niż spadek, który dziedziczy. Obecnie prawnicy mówią mi, że nie ma zagrożenia, że dziecko będzie musiało cokolwiek płacić - mówi rzecznik.

I deklaruje: - Dzisiaj poprosiłem o akta sądowe. Jeśli będzie taka potrzeba, włączę się w postępowanie.

W takiej sprawie odezwali się też politycy. Posłowie SLD i Solidarnej Polski zadeklarowali w rozmowie z reporterem Superstacji, że chcą zmiany prawa w Kodeksie cywilnym.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15326888,9_latek_ma_18_tysiecy_dlugu__Blaga_o_pomoc_rzecznika.html?utm_source=RSS&utm_medium=RSS&utm_campaign=10199882

niedziela, 26 stycznia 2014

PIT 2013: najważniejsze terminy i zasady rozliczania

Po raz dwudziesty drugi Polacy rozliczają swój osobisty podatek dochodowy. Zasadniczo termin złożenia PIT upływa z końcem kwietnia. Są jednak wyjątki.
Od wyjątków zacznijmy. Do 31 stycznia należy złożyć: - PIT-28 – zeznanie o wysokości uzyskanego przychodu, przeznaczone dla przedsiębiorców korzystających z ryczałtu ewidencjonowanego oraz osób rozliczających w ten sposób przychody z najmu, dzierżawy i podobnych umów; - PIT-16A – deklarację o wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne, przeznaczoną dla przedsiębiorców korzystających z karty podatkowej; - PIT-19A – deklarację o wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne, przeznaczoną dla osób duchownych, z wyjątkiem tych, które prowadzą księgi. Załącznikami do zeznań PIT-28 są: PIT-28/A (działalność na własne nazwisko) i PIT-28/B (działalność w formie spółki osób fizycznych).
Rozlicz się dzięki programowi e-pit
 Program do rozliczeń podatkowych
Do 30 kwietnia natomiast składa się następujące zeznania: - PIT-36 – o dochodzie (stracie), przeznaczone dla dochodów, które nie mieszczą się w formule zeznania PIT-37, np. z zagranicy lub takich, z których w trakcie roku należało rozliczać się samodzielnie na zasadach ogólnych przy zastosowaniu skali podatkowej (np. działalność gospodarcza, działy specjalne produkcji rolnej, najem, dzierżawa), dla osób doliczających do swoich dochody małoletnich dzieci (np. rentę rodzinną) albo które obniżają dochód o straty z lat ubiegłych; - PIT-36L – o dochodzie (stracie), przeznaczone dla przedsiębiorców i osób prowadzących działy specjalne produkcji rolnej, korzystających z liniowej, 19% stawki; - PIT-37 – najbardziej powszechne, o dochodzie (stracie) osiągniętym na terytorium RP za pośrednictwem płatnika ze stosunku pracy, emerytur i rent, stypendiów, należności z członkostwa w spółdzielni rolniczej, zasiłków z ubezpieczenia społecznego, umów zlecenia, kontraktów menedżerskich, pełnienia obowiązków społecznych, zasiadania w radach nadzorczych, z praw autorskich, ze świadczeń z Funduszu Pracy, Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych itp.; osoby, które osiągnęły tego rodzaju dochody, nie rozliczają się jednak na formularzu PIT-37, jeżeli oprócz tego prowadziły działalność gospodarczą (również działy specjalne produkcji rolnej) opodatkowaną podatkiem liniowym lub skalą podatkową, obniżają dochody o straty z lat ubiegłych lub mają obowiązek do swoich doliczyć dochody małoletnich dzieci; - PIT-38 – o dochodzie (stracie) z odpłatnego zbycia papierów wartościowych, udziałów w spółkach mających osobowość prawną i pochodnych instrumentów finansowych; - PIT-39 – o dochodzie (stracie) z odpłatnego zbycia nieruchomości i praw majątkowych dotyczących nieruchomości, nabytych lub wybudowanych po 31 grudnia 2008 r.
Jakie załączniki? - PIT/B – informacja o dochodzie/stracie z pozarolniczej działalności gospodarczej; składają ją przedsiębiorcy, załączając do zeznania PIT-36 lub PIT-36L; - PIT/O – informacja o odliczeniach innych niż mieszkaniowe, zarówno od dochodu, jak i od podatku; składają ją osoby korzystające z ulg (np. z tytułu poniesienia wydatków na cele rehabilitacyjne lub darowizn, użytkowania sieci Internet, wychowywania dzieci własnych lub przysposobionych, albo tzw. ulgi na powrót), załączając do zeznania PIT-36 lub PIT-37; jest to także załącznik do zeznania ryczałtowców (PIT-28), ale tylko w zakresie ulg, które im przysługują; - PIT/D – informacja o odliczeniach wydatków mieszkaniowych; składają ją osoby korzystające z tego rodzaju ulg, u których do roku 2005 nie doszło do skonsumowania ulgi, załączając do zeznania PIT-28, PIT-36 lub PIT-37; dotyczy także ulgi odsetkowej; - PIT/M – informacja o dochodach małoletnich dzieci; składają ją osoby doliczające do swoich dochody małoletnich dzieci, załączając do zeznania PIT-36; - PIT-Z – informacja o dochodzie osób korzystających z tzw. kredytu podatkowego, załączana do zeznania PIT-36 lub PIT-36L; - PIT-ZG – informacja o wysokości dochodów z zagranicy i zapłaconym podatku w roku podatkowym; składają ją osoby, które uzyskały dochody z tytułu działalności wykonywanej za granicą lub ze źródeł przychodów położonych za granicą i dochody te podlegają opodatkowaniu w Polsce, załączając do zeznania PIT-36, PIT-36L, PIT-38 lub PIT-39. Oprócz wymienionych urzędowych formularzy, niektórzy podatnicy mają obowiązek załączyć do zeznania: - sprawozdanie finansowe, - sprawozdanie o realizacji uznanej metody ustalania ceny transakcyjnej, - certyfikat rezydencji.
Żadnych innych dokumentów nie należy wraz z zeznaniem składać. Często zdarza się załączanie dokumentów będących podstawą do zastosowanych ulg albo informacji o przychodach pochodzących od płatników. Takie dokumenty należy przechowywać do upływu okresu przedawnienia zobowiązania podatkowego (zasadniczo 5 lat od końca roku, w którym upłynął termin płatności podatku). Mogą bowiem być potrzebne, jeśli organ podatkowy otworzy czynności sprawdzające, kontrolę podatkową lub postępowanie podatkowe.

Jak i gdzie składać

Rozliczenie polega na złożeniu zeznania w urzędzie skarbowym, na którego terenie zamieszkiwało się w dniu 31 grudnia ubiegłego roku. Adres miejsca zameldowania pozostaje bez znaczenia. W przypadków wspólnego zeznania małżonków zamieszkujących na terenie różnych urzędów skarbowych rozliczenie składa się w jednym z nich, według wyboru małżonków. Obowiązek złożenia zeznania nie dotyczy osób, które nie osiągnęły żadnych dochodów ani strat lub osiągnęły wyłącznie dochody zwolnione od podatku. Nie muszą się rozliczać ci, którzy zostaną rozliczeni przez płatników (np. ZUS lub zakład pracy – jeśli złożyli im do 10 stycznia br. oświadczenie PIT-12).
Preferowanym sposobem złożenia dokumentu jest jego przesłanie przez Internet. Możliwość taka dotyczy wszystkich wymienionych tu formularzy. Nie jest do tego potrzebny kwalifikowany podpis elektroniczny. Forma taka jest najszybsza, najbardziej wygodna i eliminuje błędy formalno-rachunkowe (system informatyczny nie pozwala ich popełnić). Na bazie kilkuletnich doświadczeń można odpowiedzialnie stwierdzić, że nie ma powodów do braku zaufania do systemu. Alternatywnie zeznanie można przesłać za pośrednictwem poczty, względnie dostarczyć do urzędu osobiście. Wszystkie formularze mają nowe wzory, więc nie można skorzystać z poprzednich.
Termin na złożenie zeznania jest ostateczny i nieprzywracalny. Jego przekroczenie zagrożone jest odpowiedzialnością karną skarbową. Jeśli z rozliczenia wynika podatek do zapłacenia, powinno się to uczynić do 30 kwietnia. Jeżeli natomiast wystąpiła nadpłata, jej zwrot nastąpi w ciągu 3 miesięcy od daty złożenia zeznania. Termin ten liczy się od momentu, gdy zeznanie stało się poprawne, a w razie złożenia korekty – od dnia jej wpływu. W zakresie formy zwrotu nadpłaty respektowana jest wola wyrażona w zeznaniu: - na rachunek bankowy (przedsiębiorcy prowadzący księgi rachunkowe lub przychodów i rozchodów – obligatoryjnie, pozostałe osoby – fakultatywnie), - przekazem pocztowym (nadpłata jest wówczas pomniejszana o koszty zwrotu) lub - w kasie banku (w takim przypadku trzeba się stawić w wyznaczonym przez urząd miejscu i czasie).
Część osób ma obowiązek złożyć więcej niż jeden formularz. Dobierając go trzeba się kierować rodzajem dochodów. Zarówno za pomocą formularza PIT-36 jak i PIT-37 można rozliczyć się indywidualnie, wspólnie z małżonkiem, w sposób przewidziany dla osób samotnie wychowujących dzieci, korzystając i nie korzystając z ulg. Najistotniejsze zmiany w zakresie ulg dotyczą zupełnie innej formuły odliczenia na korzystanie z Internetu oraz z tytułu wychowywania dzieci.
http://serwisy.gazetaprawna.pl/pit/artykuly/771852,pit-2013-najwazniejsze-terminy-i-zasady-rozliczania-podatku.html
Leszek Boroch, z-ca naczelnika US w Złotoryi

W daleką podróż można wyruszyć nawet z kilkumiesięcznym dzieckiem

Wielu młodych rodziców rezygnuje z pasji podróżowania ze względu na dzieci. Rodzice odkładają wyjazdy, by poczekać, aż maluch nieco podrośnie, stanie się samodzielny i mniej podatny na infekcje. Nieliczni rodzice decydują się na daleki wyjazd z niemowlakiem. Tymczasem nawet z niemowlakami można bez obaw wyruszyć w dalekie, nawet egzotyczne podróże. Należy jedynie pamiętać o kilku ważnych zasadach.

gazeta.pl: 3,5-letnia dziewczynka porwana w Opolu. Trwają poszukiwania

Dziecka od wczoraj szuka policja i straż graniczna. Według matki za porwaniem stoi ojciec dziecka, który jest obywatelem Cypru. Zarówno ojciec jak i matka mają pełne prawa do opieki nad dzieckiem.
Do zdarzenia doszło wczoraj ok. godz. 18, gdy dziewczynka była na spacerze z dziadkami. - Zgłosiła się do nas kobieta i poinformowała o porwaniu jej 3,5-letniej córki. Dziadkowie powiedzieli, że dziecko porwały osoby anglojęzyczne. Jej zdaniem dziecko zostało zabrane przez ojca, obywatela Cypru. Oboje: zarówno matka, jak i ojciec mają pełne prawa do opieki nad dzieckiem. W tej chwili dziewczynki szuka policja i straż graniczna - mówi Hubert Adamek z biura prasowego KWP w Opolu.

- To była dobrze zorganizowana grupa ludzi.Zostaliśmy zaatakowani znienacka, mi ktoś prysnął gazem po oczach, a żona upadła i wyrwano jej dziecko. Z powodu poparzonych oczu nie mogłem biec. Zapamiętałem jednak kilka szczegółów które przekazałem policji, miedzy innymi to, że napastnicy porozumiewali się po angielsku - mówi dziadek uprowadzonej dziewczynki.

Przypomnijmy, że o tej sprawie pisaliśmy dwa lata temu. Opolanka Marta postanowiła uciec od partnera - Cypryjczyka. Chciała zabrać ze sobą obie ich córki. Ojciec dzieci zabrał jednak paszport starszej dziewczynki. Opolanka wróciła więc do Polski tylko z młodszym dzieckiem. Przed opolskim sądem zeznała, że uciekła, bo były partner znęcał się nad nią, miał też zażywać narkotyki.

Ale ojciec dzieci stwierdził, że dziecko zostało porwane i domagał się przed sądem jego powrotu. Opolskie sądy, działając w ramach Konwencji Haskiej, uznały, że dziecku na Cyprze nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Co więcej, sąd, podpierając się opinią biegłych, uznał, że do czasu, aż przed sądem na Cyprze zapadnie ostateczny werdykt, dziecku będzie lepiej, jeśli będzie przebywać w towarzystwie swojej starszej siostry, która została z ojcem na Cyprze. I wtedy matka z córkę zniknęły i nie odbierały wezwań. 

sobota, 25 stycznia 2014

24kurier.pl: Jak opiniują w RODK, czyli... plamy z rosołu

Dodano: 2014-01-24 13:16:03

Małżeństwo pana Grzegorza nie różniło się od tysięcy innych - wiadomo: dobre dni przeplatały się z gorszymi. Po dwóch latach wspólnego życia urodził im się syn i wyglądało na to, że wszystko zmierza w kierunku stabilizacji. Niestety, w rodzinie coraz częściej zaczęło dochodzić do przemocy. Ofiarą padało dziecko i mąż...

Chora sytuacja

- Żona wpadała w furię, biła, kopała, rzucała, czym popadnie - łamiącym głosem tłumaczy pan Grzegorz (dane do wiadomości redakcji). - Najpierw znosiłem to ze spokojem, kładąc takie zachowanie na karb narodzin synka i stresu związanego z nową sytuacją. Gdy jednak agresja nie mijała, a wręcz zaczęła się nasilać, postanowiłem działać. Z teczką różnych zaświadczeń (m.in. trzy obdukcje) i dowodów w 2008 roku złożyłem wniosek do sądu o ograniczenie matce władzy rodzicielskiej. Rok później, na posiedzeniu niejawnym, sąd orzekł miejsce pobytu syna przy mnie. Jak się później okazało, nie na długo...


Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta - przede wszystkim cierpiało dziecko. Dlatego pan Grzegorz zdecydował się na złożenie pozwu o rozwód. Wcześniej, w marcu 2011 roku, sąd metropolitalny stwierdził nieważność jego małżeństwa.

- Sąd biskupi nie miał wątpliwości i m.in. na podstawie przedstawionej dokumentacji lekarskiej stwierdził, że żona jest „niezdolna do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich" - mówi nasz Czytelnik. - Chodziło o to, że u małżonki lekarze stwierdzili zespół cech osobowości anankastycznych (zespół natręctw i zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych). Jak się później dowiedziałem, pierwszą diagnozę postawił lekarz z przychodni przy ul. Starzyńskiego już w 2001 roku. Natomiast sąd cywilny po dziś dzień nie wydał wyroku. Ale nie to jest najważniejsze.

Bo, jak twierdzi pan Grzegorz, najważniejsza jest sytuacja syna, dziś już dziewięciolatka, który mieszka z chorą mamą.

Prawie psychiatra...

- Do dramatu dziecka przyczynili się pracownicy Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego (RODK) w Szczecinie, którzy w swojej opinii stwierdzili, że objawy te „nie stanowią przeciwwskazania do wykonywania władzy rodzicielskiej" - mówi pan Grzegorz. - Jak nie stanowią, skoro w praktyce uniemożliwiają prawidłową opiekę?! A nawet zagrażają zdrowiu dziecka. Każdy tydzień, niestety, przynosi na to dowody!

Chociaż w opisie badania z czerwca 2010 r. jasno napisano, że „matka jest pod stałą opieką psychiatryczną i leczy się farmakologicznie", to jednak ona „daje większe gwarancje sprawowania opieki, uwzględniając potrzeby rozwojowe dziecka".

Badanie psychiatryczne w 2010 roku przeprowadził w RODK lekarz, który dopiero osiem miesięcy później uzyskał prawo posługiwania się tytułem lekarza psychiatry. Jak to możliwe? Czy zostały tym samym złamane przepisy? Jak poważnie traktować takie „badanie"?

Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich i prokuratura.

- Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, by ograniczać synowi kontakty z mamą - tłumaczy pan Grzegorz. - Chodzi jednak o to, bym w sytuacji kryzysowej miał prawo i możliwość podjęcia decyzji i reakcji, bym miał jakieś pole manewru, tak by ochronić dziecko. Po pseudobadaniu w RODK nasze dziecko takiej szansy zostało pozbawione.

Czytelnik broni nie złożył. Zdobył opinię niezależnych psychiatrów (także z listy biegłych sądowych), którzy jasno stwierdzili, że kontakty z chorą matką są dla dziecka szkodliwe. „Do czasu podjęcia skutecznego leczenia przez matkę dziecka nie powinna ona zajmować się synem, ponieważ utrwala to i pogłębia te zaburzenia psychiczne, które nadal u niego (syna) można stwierdzić" - czytamy w jednej z niezależnych opinii biegłego psychiatry.

W wyniku tych starań ojca sprawa raz jeszcze trafiła do szczecińskiego RODK.

- Tym razem w badaniu (maj 2012 r.) uczestniczył już lekarz psychiatra - wyjaśnia pan Grzegorz. - Cóż jednak z tego, skoro powtórzono niemal wszystkie argumenty z tamtej opinii. Znów napisano, że „kompetencje opiekuńczo-wychowawcze matki są korzystniejsze niż ojca". Dano do zrozumienia, że to ja jestem winny całej sytuacji, bo starając się o opiekę nad synkiem, doprowadzam do konfliktu. Rozumiem, że w opinii RODK najlepiej, gdybym przestał interesować się losem dziecka, po prostu zniknął z jego życia?

Co mówi prawo?

- Zgodnie z art. 58 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków i kontaktach rodziców z dzieckiem oraz orzeka, w jakiej wysokości każdy z rodziców jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka - mówi Piotr Salitra, szczeciński mecenas. - Sąd uwzględnia porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka. W przypadku gdy rodzice nie dojdą do porozumienia, o opiece orzeka sąd, korzystając najczęściej w tej kwestii z opinii RODK, w którym zespół biegłych, najczęściej biegły psycholog i pedagog (rzadziej biegły psychiatra), wydają opinię po przeprowadzeniu badań zarówno rodziców, jak i dzieci. Wynik takiego badania trafia do sądu i na jego podstawie sędzia podejmuje decyzję tak naprawdę o przyszłości dzieci.

- Statystycznie władza rodzicielska powierzana jest najczęściej matce małoletniego dziecka i - co się z tym wiąże - również miejsce pobytu dziecka ustalane jest przy matce (według danych GUS w 97 procentach - dop. red.) - kontynuuje P. Salitra. - W przypadku nieuzgodnienia formuły kontaktów dziecka z rodzicem również w tym zakresie orzeka sąd, który ustala zakres kontaktów i ich częstotliwość w zależności od indywidualnej sytuacji.

RODK nielegalne?

- Zgodnie z opinią Prokuratury Generalnej brak jest podstaw prawnych do tego, aby RODK w obecnym statusie i usytuowaniu wydawały opinie z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego, związane ze sposobem wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywania kontaktów z dzieckiem w sprawach małoletnich rozpatrywanych przez sądy - wyjaśnia Tomasz Baranowski ze szczecińskiego stowarzyszenia „Tata jest OK!". - Praktyka pokazuje jednak, że rozstrzygnięcia sądów rodzinnych w większości spornych spraw wciąż odbywają się na podstawie opinii często niedoświadczonych pracowników: pedagogów i psychologów zatrudnionych w RODK, którzy eksperymentują za pomocą wadliwych i niesprawdzonych narzędzi diagnostycznych w imię źle pojętego „dobra dziecka”. Podczas zaledwie kilkugodzinnych obserwacji, szumnie nazwanych badaniem, osoby o niesprawdzonych kwalifikacjach etycznych przygotowują opinie, które decydują o przyszłości dziecka i jego rodzinie. Opinie te nie poddają się żadnej weryfikacji naukowej. Równie dobrze o predyspozycjach rodzicielskich można by wnioskować na podstawie plam po rosole...

Na wagę kwestii etycznych zwracają uwagę polscy psychologowie, podkreślając, że „wszystkie kodeksy etyczne, zarówno te polskie, jak i światowe w preambułach mają wpisaną nadrzędną wartość, jaką powinien kierować się psycholog w swojej pracy zawodowej. Tą naczelną wartością jest dobro człowieka, który z tym psychologiem wchodzi w kontakt” (cytat za dr. Markiem Witkowskim).

- Bez etycznego podejścia do drugiego człowieka w sądach rodzinnych oraz podczas opiniowania przez psychologów nie można oczekiwać dobrych rozwiązań - mówi T. Baranowski. - Dlaczego? Bo tracimy z oczu ducha Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, którego głównym celem powinna być ochrona wartości rodziny (także po rozpadzie) oraz pewność na zachowanie więzi rodzinnych, które tworzą bezpieczne środowisko życia dla najsłabszych. Bez tych wysokich standardów, których nie posiadły rodzime RODK, „dobro dziecka” ginie w odmętach bezdusznych paragrafów, litery prawa oraz szczególnie złych praktyk, które jako anachroniczne i szkodliwe powinny zostać szybko zmienione.

Czas ojca

Dziś pan Grzegorz widuje się ze swoim synem w środy w godz. 16-19 oraz w I i III sobotę w godz. 10-18. Dziecko jest zalęknione, znerwicowane. Jego rozwój jest nieadekwatny do wieku.

- Te kilkadziesiąt godzin w miesiącu wykorzystujemy maksymalnie - mówi wyraźnie wzruszony ojciec dziewięciolatka. - Przede wszystkim wspólnie staramy się budować dom, w którym synek czuje się bezpieczny. W każdej minucie i w każdym działaniu - nauce, zabawie, odpoczynku - staram się mu udowadniać, że jest wyjątkowy i kochany. Mimo tych wszystkich bzdur i tez stawianych przez pseudofachowców wiem, że jestem mu potrzebny...

Do tematu rodzinnych ośrodków diagnostyczno-konsultacyjnych niebawem wrócimy.

Łukasz PAROL

(lukasz@kurier.szczecin.pl)

Na zdjęciu: Tu mieści się RODK w Szczecinie.

http://www.24kurier.pl/Aktualnosci/Szczecin/Jak-opiniuja-w-RODK,-czyli----plamy-z-rosolu

The Blues Brothers: Każdy potrzebuje kogoś do kochania Ukochanego, aby tęsknić

W poprzednim wpisie który umieściłem na facebooku w filmie padło zdanie które zainspirowało mnie do tego by napisać kolejny. To zdanie to: jednocześnie tytuł piosenki zespołu The Blues Brothers 

"Każdy potrzebuje kogoś" 

W zasadzie niby oczywiste i każdy to wie, że od nas samych zależny jet los tych innych. Blusowi Bracia odkryli to już w latach 80" kiedy to napisali tę piosenkę. Czasy się zmieniy a ta stara prawda dalej funkcjonuje i ma się dobrze.

"Proszę ludzie, zapamiętajcie że nie ważne kim jesteście i co robicie w życiu, ?[rozkwitnijcie i przeżyjcie]?, jest ciągle kilka rzeczy które czynią nas takimi samymi. Ciebie, mnie, ich, wszystkich, wszystkich.

Komitet ma obecnie 20 lat i mimo dużego doświadczenia które posiada, zawsze znajdzie się sytuacja, w której znajdzie się ktoś kto powie, że można było zrobić więcej i będzie miał rację.

Pełną treść piosenki odnajdziesz na tekstowo.pl

środa, 22 stycznia 2014

Współpraca: z portalem zamki-gotyckie.pl

Witamy nowego partnera wspierającego naszą działalność w internecie. Jest to portal ZAMKI GOTYCKIE PL, oraz jego właściciel Łukasz Rolbiecki, pasjonat i fotografik, który tworzy swój portal od 2010 roku.

Jak sam mówi "serwis oferuje wiele cennych informacji dla osób chcących zwiedzić budowle wznoszone w epoce średniowiecza oraz planujących podróż w przeszłość, aby odkryć na imprezach historycznych dawne zwyczaje, rzemiosło oraz życie codzienne panujące setki lat temu, czy na bitwach lub turniejach rycerskich zapoznać się z obyczajami, etosem rycerskim i kunsztem walki średniowiecznych wojów. Zapraszamy do odwiedzenia portalu naszego partnera http://zamki-gotyckie.pl/


poniedziałek, 20 stycznia 2014

mamadiabelka.pl: "MĄDRA SOBOTA" - PRÓCHNICA BUTELKOWA U NIEMOWLĄT I DZIECI


"MĄDRA SOBOTA" - PRÓCHNICA BUTELKOWA U NIEMOWLĄT I DZIECI

Zęby są dla człowieka wizytówką. Nie tylko dla tych dorosłych, ale i dzieci.
Ale kiedy niemowlę nie ma ząbków, to co myć kiedy nie ma co???

A i owszem jest co. O jamę ustną naszych dzieci należy dbać od pierwszych chwil życia. Szczególnie tych karmionych sztucznym mlekiem.
Nie chodzi o szorowanie szczotą po bezzębnych dziąsłach malucha. Takiemu maluchowi czyści się buźkę gazikiem nasączonym wodą, a kiedy ząbków jest coraz więcej, zaczynamy używać szczoteczki.
O ząbki maluchów należy dbać, i nie od wielkiego dzwonu umyć dziecku zęby, kiedy się przypomni. Trzeba na stałe zakodować sobie i dziecku że mycie zębów to naturalna czynność, którą wykonuje się codziennie.
Kiedy widzimy ubytki w mlecznych zębach dzieci, nie czekajmy na zbawienie, bo przecież te zęby i tak wypadną....

źródło

Właśnie zęby wypadną... ale pozostanie.. PRÓCHNICA.

Tak zaczęłam od tyłu.
A teraz napiszę, co jest winne pojawiania się koleżanki próchnicy.

Kiedy na górnych jedynkach pojawiają się białe prążki to "wiedz że coś jest nie tak" :D
Oznacza to najczęściej, że zęby zostały zaatakowane przez bakterie próchnicowe i czas aby odwiedzić stomatologa... a co jest temu winne??
Oczywiście kolejna koleżanka - cukier. Oj ten cukier potrafi tyle namieszać. Nie dość że przez cukier tyjemy, to jeszcze psuje nam zęby. Soki, mleko, posłodzona woda, to wszystko zawiera szkodliwy dla zębów cukier.
A teraz powiem, że jeśli nie podejmiesz odpowiednich kroków (takich jak pójście do dentysty), próchnica może doprowadzić do stanów zapalnych dziąseł, powstawania ropni, a ostatecznie - do usunięcia zepsutych zębów. A chyba lepiej by było jeśli dziecko miało komplet zębów. No a usuwanie mleczaków może prowadzić do wad zgryzu, a nawet zaburzenia mowy!

Dlaczego butelkowa? Gdyż przez spożywanie pokarmów przez butelkę zęby są bardziej narażone na powstawanie próchnicy. Nie wszystkie dzieci jednak tą próchnicę mieć będą. Jak pisałam - najważniejsza jesthigiena.
Należy nie przyzwyczajać dziecka do spania i przesiadywania z butelką, najlepiej jest podawać wodę zamiast słodzonych soków.

W walce z postępującą próchnicą stosuje się lapisowanie, czyli pokrycie zębów roztworem azotanu srebra. Działa to bakteriobójczo i hamuje dalszy rozwój próchnicy, jednak trzeba się pogodzić z czarnymi plamami na zębach, które pojawią się po tym zabiegu.

Także, DBAJMY O ZĘBY SWOICH DZIECI! No i o swoje też dobrze by było ;)

http://www.mamadiabelka.pl/2014/01/madra-sobota-prochnica-butelkowa-u.html

Pijani rodzice bali się policji. Dziecku kazali schować się w szafie


Byli kompletnie pijani, a gdy policja zapukała do drzwi, wystraszyli się i schowali swoje dziecko do szafy. Parze grozi nawet do 5 lat więzienia.


- Dostaliśmy zgłoszenie, że przy ulicy Browarowej w Tychach pijani rodzice opiekują się dzieckiem. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, kompletnie pijana para przekonywała, że w mieszkaniu nie ma żadnego dziecka - mówi Barbara Kołodziejczyk z tyskiej policji.


Mundurowi nie dali się jednak przekonać i zrobili rozeznanie wśród sąsiadów i pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Ustalili, że powinna się tam znajdować 8-letnia dziewczynka i wrócili. Podczas rozmowy, w której rodzice dalej zapewniali, że nie ma w domu dzieci, w pewnym momencie dziewczynka wyszła z szafy - relacjonuje Kołodziejczyk.

"Kazali się schować"


- 8-latka powiedziała mundurowym, że rodzice kazali się jej schować w szafie i nic nie mówić - tłumaczy Kołodziejczyk.


Po przebadaniu rodziców dziecka okazało się, że 44-letnia matka ma prawie 3 promile alkoholu w organizmie, a 46-letni mężczyzna - 2 promile. Trafili najpierw do izby wytrzeźwień, a później policyjnego aresztu. Natomiast dziewczynka - do rodziny zastępczej.


- Wiemy też, że kobieta straciła już wcześniej prawa do opieki nad dwójką swoich starszych dzieci. Ta sprawa trafi teraz do sądu rodzinnego. Śledczy ustalą też, czy rodzice narazili dziecko na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia, za co grozi do 5 lat więzienia- podsumowuje Kołodziejczyk.

TKOPD w Gdańsku - poznajmy lokalne organizacje.


TKOPD w Gdańsku - poznajmy lokalne organizacje... Rozpoczęliśmy Nowy Rok 2014, co oznacza, że zbliża się czas rozliczania dochodów za 2013. Składając zeznania znów będziemy mogli wybrać organizację pożytku publicznego (OPP), której chcemy przekazać 1% podatku.

Na takie wsparcie swoich działań liczy właśnie TKOPD w Gdańsku. Żeby zdecydować kto najbardziej zasługuje na nasze wsparcie warto poznać bliżej organizacje realizujące różne cele społeczne, sprawdzić na co dokładnie przeznaczają pieniądze, na jakim terenie działają.

 Najwięcej środków z 1% zbiera kilkadziesiąt największych ogólnopolskich OPP (najczęściej zlokalizowanych w Warszawie). Niestety głównie dzięki reklamom, na które wydają sporą część tych środków. Na przekór powszechnym tendencjom, wierzę w sens wspierania małych, lokalnych stowarzyszeń. Dlatego chciałabym przedstawić Państwu Terenowy Komitet Ochrony Praw Dziecka w Gdańsku i jego akcję Miś Pomocnik.

 Terenowy czyli blisko potrzeb TKOPD w Gdańsku to jeden z oddziałów Komitetu Ochrony Praw Dziecka (KOPD), czyli najstarszej ogólnopolskiej organizacji non-profit zajmującej się udzielaniem profesjonalnej, bezpłatnej pomocy krzywdzonym dzieciom i ich rodzinom. TKOPD w Gdańsku realizuje swoje cele poprzez działalność interwencyjną oraz udzielanie porad, informacji i konsultacji w ramach poradni psychologicznej, pedagogicznej i prawnej. Organizacja angażuje się także w realizację projektów krajowych i międzynarodowych, których celem są m.in. zmiany administracyjne czy prawne służące ochronie dzieci i ich praw.

 „Działamy od 1993 roku, ale status organizacji pożytku publicznego otrzymaliśmy dopiero w ubiegłym roku. Był to prawdziwy przełom w naszej działalności, bo pozwolił nam na samodzielne pozyskiwanie darowizn. Władze miasta udostępniły nam także lokal, co bardzo ułatwia realizowanie naszych celów, ale wciąż borykamy się z niedostatecznym dofinansowaniem naszej działalności. Stąd pomysł na internetową akcję Misia Pomocnika” - mówi Robert Masojć, wolontariusz TKOPD w Gdańsku, koordynator akcji Miś Pomocnik.

 Miś Pomocnik i program PITy 2013 Akcja Miś Pomocnik oparta jest na wiedzy naukowej, praktycznych doświadczeniach wolontariuszy oraz nowoczesnych narzędziach internetowych, także tych związanych z promocją w sieci. Docieramy w ten sposób do dzieci potrzebujących pomocy i ochrony, otaczamy je opieką prawną, psychologiczną, medyczną, czy nawet materialną. Poza tym, upowszechnia wiedzę o prawach dziecka i uwrażliwia innych na problem ich łamania. Pozwala także na sprawne pozyskiwanie wsparcia ze strony wolontariuszy i darczyńców.

 „Aktualnie najbardziej skupiamy się na pozyskaniu wpływów z 1%. Mamy specjalną stronę internetową pit mispomocnik., z której każdy może pobrać program e-pity 2013. Jest to bardzo prosta w obsłudze aplikacja pozwalająca łatwo, szybko i poprawnie rozliczyć się z Urzędem Skarbowym. Wypełnia automatycznie za podatnika różne dane, także KRS naszego Komitetu, któremu można przekazać setną część zapłaconego podatku. Zapraszam wszystkich do korzystania z programu i przekazywania 1% na rzecz ochrony praw dzieci.” namawia Robert Masojć koordynator ds promocji komitetu.

 Organizacja zachęca do przesyłania darowizn poprzez stronę Misia Pomocnika Mile widziane jest też wsparcie niefinansowe, jak np. używane komputery czy krzesła biurowe do wyposażenia placówki, z których mogliby korzystać wolontariusze. Poza tym, Komitet zaprasza zainteresowane firmy do wykupowania reklam na stronie czy w innych materiałach promocyjnych. Każda darowizna to większe szanse na ratunek dla większej liczby dzieci.

 Można także polubić gdańskie TKOPD na Facebooku i zaprosić tam swoich znajomych, wklejać w Internecie linki do filmów tworzonych przez organizację na portalu Youtube.com, umieścić na stronie własnej link do www.mispomocnik.pl lub logo Misia Pomocnika. Wkrótce dostępne będą także inne kanały promocji, o których Komitet będzie informować na bieżąco.

Współpraca z Alfabusiness z Gdańska

Od pewnego czasu zaczęliśmy tworzyć tworzyć współpracę z naszymi znajomymi prowadzącymi firmy. Doszliśmy z nimi do pewnych wniosków które stopniowo realizujemy. Oczywiście nie wszystko da się opowiedzieć, ale za każdym razem kiedy rozpoczynamy nową współprace na stronie http://www.tkopd-gd.pl/partnerzy-kopd.html  przybywa informacja o nowym partnerze społecznym.

Naszą pierwszą ofertę nazwaliśmy sobie "Oferta ZERO" bo żaden z partnerów nie ponosi kosztów. I to jest chyba najprzyjemniejsze.

No ale czas pochwalić się relacją która nas bardzo cieszy. Jest to nasza znajoma pani Joanna Świeczkowska prezes firmy Alfabusiness z Gdańska prowadząca usługi księgowe, kadrowe oraz doradcze.
Nasze współpraca jest wielopoziomowa i korzystna dla obu stron.

Bardzo dziękujemy za wsparcie Komitetu Ochrony Praw Dziecka w Gdańsku.

sobota, 4 stycznia 2014

blog errata: Wierzyć dziecku

Czy słusznie czynię, bezgranicznie wierząc swemu dziecku? Jaką wagę ma słowo dziecka wobec słowa dorosłego?

W latach, gdy ja byłam jeszcze dzieckiem, liczyły się jedynie te "dorosłe" słowa.
Wszystko, co dorosły powiedział - przede wszystkim zaś nauczyciel - nie podlegało dyskusji.
Taki to obowiązywał wobec starszych respekt.
Jednak, jak moje ulubione powiedzonko głosi, każdy kij ma dwa końce.
Ni mniej, ni więcej, oznaczać to musi bowiem, że dzieci i ryby głosu nie mają. Zatem redukowane zostają do roli przedmiotu. Podmiotem w tamtych czasach były tylko w teorii i to najczęściej na kartach podręczników pedagogicznych. Których zresztą prawie nikt nie czytał.
Moja mama czytała. Ale i tak nie miała siły przebicia, by opowiedzieć się po stronie dzieci w konfrontacji ze słowem nauczyciela. To on "decydował", czy uczeń mówił prawdę, to jego zdanie wyznaczało myślowe trendy.
Smutne to były czasy i oby odeszły w niesławną niepamięć. To tyle, jeśli o moją ocenę idzie.
Zawsze wierzyłam i wierzyć będę swoim dzieciom. A jeśli okoliczności mnie do tego zmuszą, prędzej uwierzę obcemu dziecku, niźli dorosłemu, gdy ten zaprzeczać będzie uczynionej dziecku krzywdzie.
Rodzic powinien zawsze wiedzieć, kiedy dziecko mówi prawdę - podpowiadać mu to musi jego własne serce. Które w łączności z sercem dziecka zawsze winno pozostawać.
Jak też za wszelką cenę pomagać dziecku dochować prawdomówności.
Tej przyrodzonej. Aby z lęku nie musiało kłamać.
Jak powiedział Camus, "być wolnym, to móc nie kłamać".
Obyśmy nigdy nie uczyli dzieci kłamać. Niczyich dzieci, nie tylko tych własnych.
To największa krzywda, jaką uczynić maluczkiemu można.

http://errata777.blogspot.com/2014/01/wierzyc-dziecku.html?showComment=1388740500128

Rozwód z żoną nie oznacza rozwodu z dzieckiem

Nie widziałem swojego synka od 20 miesięcy, a przecież rozwiodłem się z żoną, a nie z nim - skarżą się ojcowie, którzy po rozwodzie zostają odsunięci przez matki od kontaktów z dzieckiem. Ich największym problemem jest wyegzekwowanie danego im przez sąd prawa do regularnych spotkań, odwiedzin czy kilku wspólnie spędzonych weekendów z dzieckiem.


Każde dziecko potrzebuje bliskości i miłości obojga rodziców, każde też ma prawo pozostawać w stałym kontakcie zarówno z mamą, jak i z tatą. Ale kiedy dochodzi do rozwodu, sytuacja układa się różnie, a w przypływie emocji rodzicom nie zawsze udaje się zadbać o dobro dziecka.

Najczęściej prawnym opiekunem malca pozostaje mama, choć z tatą mogą dziecko łączyć tak samo silne więzy. Z mamą również dziecko mieszka. I niezwykle ważne jest, aby umożliwiała ona, a nie utrudniała, kontakt dziecka z ojcem.

Utrudnianie kontaktów przez prawnego opiekuna dziecka w stosunku do drugiego, dochodzącego rodzica (najczęściej ojca) nie należy do rzadkości.

Ojciec, który pragnie zachować anonimowość, mówi prosto z mostu: - Sytuacja dzieci i ojców w trakcie i po rozwodzie to kompletna patologia. Sądy rodzinne w 97 proc. przekazują dzieci mamom na czas trwania rozwodu i tylko od ich woli zależy, czy tata będzie mógł widywać się z dzieckiem.

O swoim przypadku opowiada nam pan Filip Kuczma, który od dwóch lat walczy o odzyskanie prawa do kontaktu ze swoim synem.

- Matka mojego czteroletniego syna skutecznie utrudnia mi z nim spotkania i wszelki kontakt. Pomimo tego, że łączą mnie z synem bardzo dobre relacje, nie widuję go już od 20 miesięcy. Nie pomogły liczne postanowienia i zabezpieczenia sądów nakazujących matce dziecka wydawanie mi synka na przyznane spotkania, nie pomogły nawet upomnienia i nałożenie kary pieniężnej za niestosowanie się do zaleceń sądu - opowiada Filip Kuczma.

Tu zaczynają się dylematy. Bo jak porozumieć się z matką dziecka, że - skoro sąd pozwolił na spotkania dziecka z ojcem - nie może ich zakazywać? Jak załatwić to bez kłótni i interwencji osób trzecich? Tak, by jak najmniej ucierpiało dziecko?

- Jeżeli matka utrudnia kontakty ojcu, sąd może nałożyć na nią obowiązek zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej za każdy przypadek naruszenia. Nie ma jednak innej metody na ukaranie osoby, która utrudnia wykonywanie kontaktów z dzieckiem - mówiAgata Mikucka z biura adwokackiego Kawczyński-Kieszkowski. - W sytuacji, gdy matka dziecka nagminnie utrudnia kontakty ojca z dzieckiem, należy rozważyć możliwość złożenia wniosku o ustalenie miejsca stałego pobytu przy ojcu, choć rzadko zdarza się, aby sąd przyznał rację ojcu. Można również rozważyć możliwość złożenia wniosku o uregulowanie kontaktów z dzieckiem tak, aby wykonywane były one w obecności np. kuratora. Może to zniechęcić matkę do utrudniania kontaktów z dzieckiem.
Również z prawnego punktu widzenia dziecko powinno mieć kontakt z obojgiem rodziców, dlatego w razie sporu pomiędzy rodzicami o wykonywaniu władzy rodzicielskiej w każdej konkretnej sprawie decyduje sąd rodzinny, który zawsze powinien brać pod uwagę przede wszystkim dobro dziecka.

- Na pierwszej rozprawie rozwodowej sąd zwykle ustala miejsce zamieszkania dziecka - najczęściej przy matce, następnie określa alimenty na dziecko - płatne zwykle na ręce matki. Ojciec uzyskuje jedynie prawo do widzenia z dzieckiem - najczęściej w co drugi weekend - opowiada pan Przemysław z Gdyni, który również walczy o prawa do dwóch swoich córek. - Każda próba zmiany tej sytuacji trwa co najmniej półtora roku, przez które dziecko jest najczęściej skutecznie izolowane od ojca i rodziny z jego strony - dodaje.

Zdaniem Krzysztofa Szerkusa, pełnomocnika terenowego Rzecznika Praw Obywatelskich w Gdańsku, polskie prawo rodzinne nie uprzywilejowuje żadnego z rodziców w relacjach z dziećmi. Jego zdaniem nie można powiedzieć, że w kwestii opieki nad dzieckiem po rozwodzie rodziców prawo daje matkom większe szanse, prawa czy możliwości.

-Stosowanie prawa w tym zakresie powierzone jest sądom rodzinnym, niezależnym, konstytucyjnym organom państwa, składającym się z niezawisłych sędziów. Nie ma innej, lepszej instytucji w demokratycznym systemie prawa, która mogłaby orzekać w tej materii. Nie ma też instytucji, która mogłaby władczo i wiążąco oceniać orzeczenia sądów - tłumaczy Krzysztof Szerkus, po czym dodaje: - Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpływają skargi rodziców niezadowolonych z działań sądów. Nie ma innej metody na uchylenie lub zmianę orzeczenia sądowego ocenianego jako niesprawiedliwe, jak tylko przy pomocy środków procesowych, stosowanych w ramach konkretnego postępowania sądowego.

Sprawdziliśmy, czy problem ojców walczących o swoje prawa do dziecka jest znany w Komitecie Ochrony Praw Dziecka w Gdańsku.

- Oczywiście, że tak, choć sprawy te dopiero zaczynają wychodzić na światło dzienne - mówi Robert Masojć, koordynator ds. promocji Terenowego Komitetu Ochrony Praw Dziecka. - Myślę, że jest to związane z większą świadomością ojców, którzy już od dłuższego czasu jednoczą się i walczą o zmianę zapisów w Kodeksie Rodzinnym, m.in. o naprzemienną opiekę nad dzieckiem, która umożliwiłaby im równy podział obowiązków w wychowaniu dzieci.

Zdaniem Agaty Mikuckiej z biura adwokackiego Kawczyński-Kieszkowski, zjawisko ubiegania się przez ojców o prawa do opieki i spotkań z dzieckiem jest częste.

- Wynika to zapewne z braku umiejętności oddzielenia relacji czysto małżeńskich od tych związanych wyłącznie z rodzicielstwem - mówi Mikucka. - Nierzadko zdarza się, że rodzice, nie zważając na dobro dziecka, wykorzystują je do walki między sobą. A to ma przecież znaczący wpływ na prawidłowy rozwój emocjonalny dziecka.

Ojcowie, którzy znajdują się w takiej sytuacji, szukają ratunku w próbie obalenia stereotypów na temat rodzicielstwa i zmienienia postępowania polskich sądów, które - choć prawo nie dyskryminuje mężczyzn - w dziewięciu przypadkach na dziesięć to właśnie matkom powierzają opiekę nad dzieckiem.

Prawnicy jednak ostrzegają przed domaganiem się parytetu w tej kwestii.

- Nie należy zapominać, że dziecko powinno mieć poczucie stabilności, równowagi i harmonii. Naprzemienna opieka niekoniecznie musi się okazać dla dziecka wskazana. Sąd, rozstrzygając w kwestiach dotyczących dziecka kieruje się przede wszystkim jego dobrem, a taka niepewna sytuacja może doprowadzić do zachwiania poczucia stabilności - mówi Agata Mikucka.

Opinię tę potwierdza Krzysztof Szerkus. Jego zdaniem prawo rodzinne to taka gałąź prawa, która reguluje najdelikatniejszą sferę działania człowieka, a wszelkie zmiany powinny być szczególnie dobrze przygotowane, poparte badaniami oraz przemyśleniami.

http://m.trojmiasto.pl/news/Rozwod-z-zona-nie-oznacza-rozwodu-z-dzieckiem-n71821.html?poll_id=19599&answer=75695

Wypełnij PIT za 2013 rok online lub pobierz program

Zbliża się okres rozliczeń podatkowych. Podobnie jak w ubiegłych latach wielu podatników będzie przy wypełnianiu deklaracji PIT posiłkowało się przeznaczonymi do tego programami komputerowymi. Jest to zdecydowanie bardziej komfortowe od ręcznego, żmudnego wypełniania formularzy.

Przy wyborze programu do rozliczeń rocznych powinno się zwrócić szczególną uwagę na jego funkcjonalność. Jeśli program łatwy i intuicyjny w obsłudze, podatnik rozliczy się dużo szybciej i uniknie pomyłek. Ważne jest też, aby program był bezpieczny i nie przechowywał czy też kopiował danych podatników bez ich zgody.

 
Jednym z najczęściej wybieranych narzędzi jest program E-PITY dostępny na rynku od 2005 r. Dotychczas z programu skorzystało prawie 12 milinów Polaków! Jest To bezpłatne narzędzie, które przyda się każdemu podatnikowi, który musi wypełnić deklarację podatkową za rok 2013. 

Program przeznaczony zarówno dla osób fizycznych, jak również dla firm, podmiotów prowadzących własną działalność gospodarczą czy biur rachunkowych. Podatnik może sam wybrać, z jakiej wersji programu skorzysta tj. wersji instalacyjnej lub wersji online. 

Program E-PITY umozliwia wypełnienie zeznania nawet w 5 minut, a dzięki wygodnemu kreatorowi prowadzi podatnika krok po kroku, wypełniając i podpowiadając, co należy wpisać. Ponadto aplikacja umożliwia przesyłanie elektronicznie deklaracji do urzędu skarbowego i zapewnia dodatkowo weryfikację poprawności wypełnienia formularza. Po wysłaniu zeznania do systemu e-Deklaracji, podatnik otrzymuje Urzędowe Poświadczenie Odbioru (UPO) będące potwierdzeniem wysłania formularza.

Program PIT Format 2013 zawiera aż 8 typów deklaracji podatkowych (PIT-28, -28A, -28B, -36, -36L, -37, -38, -39 ), 7 rodzajów załączników (PIT-B, -D, -O, -2K, -M, -ZG, -Z) oraz 4 wzory formularzy NIP (NIP-1, -3, -B, -C)!
Zawiera też wiele przydatnych, unikatowych funkcji m.in. wyliczanie kursów walut, import danych podatnika z poprzednich wersji programu, kontrola błędów.


Program e-PIT dostępny jest w dwóch wersjach: instalacyjnej oraz online. Wersja online oznacza, że praca w programie odbywa się za pośrednictwem Internetu. Zaletą tej wersji jest to, że nie wymaga ona od użytkownika instalacji, gdyż program uruchomiony jest w oknie przeglądarki (Internet Explorer, Firefox, Opera, Chrome). Nie trzeba obawiać się o bezpieczeństwo przy korzystaniu z tej wersji, gdyż dla wersja on-line umieszczona jest pod adresem chronionym przez protokół SSL. Z tej wersji można korzystać na każdym systemie operacyjnym : Windows, Mac OS, Linux. Wypełnianie zeznania bez instalowania programu to doskonałe rozwiązanie, gdy korzystasz np. z komputera służbowego.


środa, 1 stycznia 2014

Już możesz pobrać e-pity 2013 na komputer

Dziękujemy Państwu za zaufanie.

Miło nam poinformować Państwa, że udostępniamy dedykowaną wersję programu e-pity 2013 wraz z wersją e-pity 2013 online.

Indywidualny link do wersji dedykowanej aplikacji e-pity http://download.e-pity.pl/down/setup_e-pity2013--opp-0000054866.exe

„Program e-pity Copyright 2014 e-file sp. z o.o.”. Nota ta stanowić ma jednocześnie link internetowy do strony produktowej www.e-pity.pl w celu łatwiejszego dotarcia przez użytkownika do informacji o produkcie oraz pomocy serwisowej przez nas świadczonej.