poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Pracując, pomagać - fundraizer

Odwiedzając główną stronę Komitetu w Gdańsku pewnie widziałeś tam ogłoszenie o pracy dla zbieraczy funduszy. Pomyślałem, że wyjaśnię właściwie kogo szukamy i co kryje się pod nazwą fundraizer.

Fundraiser kojarzy się z osobą, która zbiera po prostu pieniądze na cele charytatywne. W rzeczywistości to o wiele bardziej skomplikowane. Fndraiserzy pracują na ogół dla organizacji pozarządowych - fundacji i stowarzyszeń. W przyszłości będą też na uczelniach, w szpitalach i instytucjach kultury. Dbają o to, aby ich pracodawca miał pieniądze na realizację swoich celów. Ich zadaniem jest tylko zbieranie pieniędzy, ale też usług, czy uzyskiwanie zniżek na różnego rodzaju potrzeby.

Definicje:


Zawód: fundraiser
Fundraising jest to proces zdobywania funduszy, który polega na ubieganiu się
o wsparcie osób indywidualnych, firm, fundacji dobroczynnych lub instytucji
rządowych. Osoba zajmująca się profesjonalnie zdobywaniem funduszy to fundraiser.
Fundraising jest zasadniczo związany z działalnością charytatywną. Najpopularniejsze
metody stosowane przy pozyskiwaniu środków pieniężnych przez fundraiserów to:
kwesty, loterie, aukcje, imprezy publiczne połączone ze zbiórkami pieniędzy, biegi
uliczne, sprzedaż cegiełek, klikanie w bannery na stronach internetowych. Fundusze
zbierane są przede wszystkim na cele społeczne przez: organizacje religijne,
naukowe, sportowe, młodzieżowe, domy dziecka, szpitale, hospicja, szkoły
i uczelnie. Najbardziej znanymi kampaniami opartymi na zasadach fundraisingu są:
Pajacyk, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, SOS Wioski Dziecięce, Greenpeace.
Organizacją, która zrzesza osoby wykonujące zawód fundraisera w Polsce, jest
Polskie Stowarzyszenie Fundraisingu.


Obowiązki zawodowe:
Do obowiązków fundraisera należy przede wszystkim pozyskiwanie sponsorów.
Osoba wykonująca ten zawód powinna umieć znaleźć sponsora, wiedzieć którą firmę
poprosić o wsparcie. Środowiska biznesowe angażują się w działania charytatywne
głównie z powodów marketingowych. Należy wiedzieć, na jakim wizerunku zależy
przedsiębiorstwu, znać jego politykę społeczną. Fundraiser powinien umieć
rozmawiać, na spotkania z potencjalnymi sponsorami powinien być doskonale
przygotowany. Na szkoleniach przygotowujących osoby do pracy fundraiserów często
przeprowadza się tzw. test windy. Przejażdżka windą trwa ok. 30 sekund. Fundraiser
powinien w tym czasie zdążyć przedstawić danej osobie na czym polega projekt, do
którego wsparcia chce ją namówić. Osoba wykonująca ten zawód powinna posiadać
umiejętność przekonywania innych np. przedstawić prezesowi firmy argumenty,
przemawiające za wsparciem organizacji ze względu na interes firmy. Ważnym
zadaniem fundraisera jest dbanie o dobre relacje z donatorami oraz informowanie ich
w jaki sposób wykorzystywane są przekazywane przez nich środki. Podstawowa
zasada fundraisingu mówi, że nie wypada utrzymywać kontaktu z darczyńcami tylko
wtedy, gdy potrzebne są pieniądze.


Zarobki:
Specyfika zawodu fundraisera wynika przede wszystkim ze środowiska pracy jakim są
organizacje non profit. Stąd też praca fundraisera kojarzy się w Polsce ze stosunkowo
niewysokimi płacami lub wolontariatem. Przedstawiciele tego zawodu w Polsce,
którzy zatrudnieni są na etatach zarabiają od 2.000 do 3.000 złotych. To stałe
pensje, do których dochodzą także premie za dobre wyniki. Ustalanie przez
fundraiserów gratyfikacji na zasadach procentu od pozyskanych dla organizacji
środków, jest uznawane za działanie niezgodne z ich kodeksem etycznym. Takie
postępowanie przede wszystkim rzuca cień na przejrzystość relacji między 37
donatorami a fundraiserami, rodzi także problemy przy wyliczaniu wynagrodzeń od
darowizn niepieniężnych.

sobota, 17 sierpnia 2013

Reaguj masz prawo

"Dobre przepisy prawa to jedna ale bardzo ważna rzecz. Właściwa reakcja służb to kolejny etap, ale na nic się to wszystko zda jeśli nie będziemy wyczuleni na krzywdę dziecka za ścianą na ulicy przy przystanku czy gdziekolwiek gdzie takie zdarzenie ma miejsce.

Dlatego tak ważne jest żebyśmy reagowali, żebyśmy mieli odwagę ciwilną, żebyśmy mieli poczucie że, mamy prawo reagować. To nie jest tak że, cudze dziecko to cudza własność.

Jeśli ktoś krzywdzi dziecko to należy tę krzywdę przerwać. Należy temu dziecku pomóc.
Dlatego takie ważne jest by reagować, bo mamy prawo."

Mówi Marek Michalak w jednym y filmików nakręconych przy okazji akcji Reaguj. Masz prawo. Kampanii społecznej Rzecznika Praw Dziecka.


ELMARKO - dar serca

Wczoraj w godzinach popołudniowych odebralismy wraz z przewodniczącym Gdańskiego Komitetu zestaw lamp i punkótw oświetleniowych od darczyńcy firmy ELMARKO z Chwaszyna producenta oświtetlenia LED, sufitowego, podłogowego, a także projektanta oświetlenia.

Jesteśmy bardzo wdzięczni bo pracę nad wyposażeniem naszych pomieszczeń przy ulicy Kochanowskiego w Gdańsku Wrzeszczu ruszyły.
Mamy już kolejnego darczyńcę który będzie wyposażał nasz pomieszczenia ale o tym już w poniedziałek :).
Wszystkim obecnym i przyszłym darczyńcą w imieniu dzieci serdecznie 

DZIĘKUJEMY

 Tak wyglądają abażury wypakowane z wielkich kartonów. 

Do uzupełnienia mamy punkty świetlne we wszystkich pomieszczeniach

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Żebraczy biznes....na ulicach

Żebraczy biznes.... to wprost nie do uwierzenia, ale taką mamy rzeczywistość i sami przykładamy do tego rękę. Dlaczego żebracy trzymają wiecznie śpiące dziecko? Czy kiedykolwiek się zastanawiałeś nad tym?

"Przeczytałem ten artykuł kilka miesięcy temu. Nie wiem kto jest jego autorem. Proszę, przeczytaj go…

Obok stacji metra siedzi kobieta w nieokreślonym wieku. Jej włosy są poplątane i brudne, jej głowa pochylona w smutku.


Kobieta siedzi na brudnej podłodze, obok niej leży torba. Do torby ludzie wrzucają pieniądze. W rękach kobiety śpi dwuletnie dziecko. Jest w brudnej czapce i brudnych ubraniach. „Madonna z dzieckiem” – jakaś liczba przechodniów podaruje pieniądze. Ludzie naszego pokroju – zawsze czujemy współczucie dla tych, którym gorzej się powodzi. Jesteśmy gotowi oddać im ostatnią koszulkę, ostatniego grosza z własnej kieszeni i nigdy nie myślimy o innej stronie medalu. Pomaganie jest jak „wykonałeś dobrą robotę.”

Mijałem żebraków miesiącami. Nie dawałem im pieniędzy wiedząc, że to sprawka gangu i pieniądze zebrane
przez żebraków zostaną przekazane osobie kontrolującej ich w tej okolicy. Ci ludzie posiadają po kilka luksusowych nieruchomości i samochodów. Och, żebracy też coś oczywiście dostaną, butelkę wódki wieczorem i doner kebab. Miesiąc później, minąwszy żebraczkę, nagle mnie to uderzyło. Stoję na ruchliwym skrzyżowaniu gapiąc się na dziecko ubrane jak zwykle – brudne ubrania. Uświadomiłem sobie, że coś jest nie tak z dzieckiem przebywającym na brudnej stacji metra od rana do wieczora… To dziecko spało. Nigdy nie łkało ani nie krzyczało, zawsze spało chowając swoją twarzyczkę w kolanach kobiety, która była jego MATKĄ.

Czy ktoś z Was, drodzy czytelnicy, posiada dzieci? Przypomnijcie sobie jak często one śpią w wieku 1-2-3 lat? Godzinę, dwie, maximum trzy (rzadko bez przerwy) popołudniowej drzemki i ponownie – poruszenie. Przez cały miesiąc, każdego dnia kiedy przechodziłem metrem, nigdy nie widziałem tego dziecka nie śpiącego! Spojrzałem na tego maleńkiego chłopca z buzią schowaną między kolanami matki, później na żebraczkę i moja podejrzliwość przybrała na sile.

-Dlaczego on ciągle śpi? Zapytałem jej, gapiąc się na dziecko.

Żebraczka udała, że mnie nie słyszy. Spuściła oczy i ukryła twarz w kołnierzu nędznego płaszcza. Powtórzyłem pytanie. Kobieta spojrzała ponownie. Spojrzała gdzieś za moimi plecami, zmęczona I zupełnie zirytowana. Wyglądała jak kreatura z innej planety.

- Odpieprz się… wymamrotała.

-Dlaczego on śpi?! Prawie krzyknąłem (lub: prawie się rozpłakałem)

Ktoś za mną położył mi ręke na ramieniu. Spojrzałem do tyłu. Jakiś starszy mężczyzna patrzył na mnie z dezaprobatą:

- Czego od niej chcesz? Nie widzisz jak ciężko ma w życiu? Ech…
Wyciągnął z kieszeni kilka monet i wrzucił je do troby żebraczki.
Żebraczka wykonała ręką znak krzyża w powietrzu, przybierając twarz upokorzenia I przejmującego smutku. Mężczyzna zabrał rękę z mojego ramienia i oddalił się ze stacji metra.
Założę się, że w domu będzie opowiadał jak obronił biedną, zrozpaczoną kobietę od bezdusznego mężczyzny na stacji metra.

Następnego dnia zadzwoniłem do przyjaciela. To zabawny facet z oczami jak oliwki, Rumun. Udało mu się ukończyć zaledwie 3,5 roku edukacji. Kompletny brak edukacji nie sprawił, że nie przemieszcza się on ulicami miasta bardzo drogimi zagranicznymi autami oraz że nie mieszka w wielkim domu z niepoliczalną ilością okien i balkonów. Od mojego przyjaciela dowiedziałem się, że ten biznes, pozornie „spontaniczny”, jest dobrze zorganizowany. Jest nadzorowany przez zorganizowane gangi żebraków. Dzieci są wypożyczane z rodzin alkoholików lub zwyczajnie porwane.

Potrzebowałem odpowiedzi na pytanie dlaczego dziecko śpi? I otrzymałem ją. Mój przyjaciel cygan wypowiedział zdanie zupełnie zwyczajnym, spokojnym głosem, które wprawiło mnie w zdumienie, tak jakby opowiadał o pogodzie:

- są na heroinie albo wódce.

Zgłupiałem. „Kto jest na heroinie? Kto na wódce?!"

Odpowiedział: - dziecko, żeby nie krzyczało. Kobieta będzie siedziała z nim tam cały dzień, wyobrażasz sobie jak mogłoby się nudzić?

Aby dziecko spało cały dzień, faszerowane jest wódką lub narkotykami. Oczywiście ciałko małego dziecka nie jest w stanie znieść takiego szoku. Dzieci często umierają. Najbardziej przerażające jest to, że dzieci czasami umierają w czasie „dnia pracy”. A kobieta udająca matkę musi trzymać martwe dziecko na rękach do samego wieczora. Takie są zasady. A przechodnie będą wrzucać pieniądze do torby i wierzyć, że ich zachowanie jest moralne. Pomagają samotnej matce.

Następnego dnia przechodziłem obok tej samej stacji metra. Przybrałem maskę dziennikarza i byłem gotowy na poważną rozmowę. Ale rozmowa nie wypaliła, stało się to co następuje:

Kobieta siedziała na podłodze, a w rękach trzymała dziecko. Zapytałem jej o dokumenty dziecka i, co najważniejsze, gdzie jest dziecko z wczoraj, co ona po prostu zignorowała.

Moje pytanie nie zostało jednak zignorowane przez przechodniów. Powiedziano mi, że zwariowałem, bo krzyczę na biedną żebraczkę z dzieckiem. Koniec końców, zostałem odeskortowany ze stacji metra w poniżeniu. Jedyna rzecz która mi pozostała to zadzwonić na policję. Kiedy policja przybyła, kobieta z dzieckiem zniknęła. Zostałem z poczuciem „walczę z wiatrakami”.

Jeśli zobaczysz w metrze, na ulicy lub gdziekolwiek kobietę z dzieckiem, żebrujących, pomyśl zanim twoja ręka sięgnie po pieniądze. Pomyśl o tym, gdyby tysiące ludzi nie wyciągało do nich rąk, ten biznes by nie istniał. Umarłby biznes, a nie dzieci napompowane wódką lub narkotykami. Nie patrz na śpiące dziecko ze współczuciem. Zobacz horror… Jeśli czytasz ten artykuł to wiesz już dlaczego dziecko w rękach żebraka śpi.


P.S. Jeśli skopiujesz ten artykuł na swoją tablicę lub choćby klikniesz “udostępnij”, Twoi przyjaciele również go przeczytają. A kiedy kolejny raz zdecydujesz się otworzyć swój portfel aby wrzucić żebrakowi monetę, przypomnij sobie, że ta dobroczynność może kosztować kolejne dziecko życie".

Zaczynamy działać w naszym nowym miejscu

Nadszedł momen w którym zaczynamy zbierać wyposarzenie do naszego nowego pomieszczenia na ulicy Kochanowskiego.
Co prawda już mamy na czym usiąść nawet jest kawałek blatu na którym piszę tego posta do ciebie.
Ale jest potrzebna jeszcze duża pomoc by wszystko działało na wysokich obrotach.
Dlatego też został uruchomiony formularz dla chętnych wolontariuszy do współtworzenia naszego stowarzyszenia.

Ale jeśli chciałbyś działać jako poszukiwacz funduszy (foundraiser) to również zapraszamy do wypełnienia formularza kontaktowego.

FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY>>>>