czwartek, 14 listopada 2013

Witajcie
Chodziło mi o wyjaśnienie całej sytuacji z utrudnianiem kontaktów z dzieckiem. Może to zbyt zawile wytłumaczyłam, zdaję sobie z tego sprawę, że używam zwrotów jakich nauczyłam się na studiach i jakimi posługują się przepisy prawa. Czasami trzeba pokazać jak bardzo Mama może skrzywdzić dziecko, chcąc zrobić ,,na złość'' byłemu partnerowi.Chciałam pokazać że jest wiele metod prawnym aby Mamy tego nie robiły.Postaram się pisać zrozumiale.

4 komentarze:

Unknown pisze...

Pani Justyno w poscie nie był użyty język prawniczy bo brzmi on całkiem inaczej, po prostu napisała pani jeden wielki bełkot.Pisząc o studiach nie wiem czy pani się chwali czy żali?Jestem osoba nie mniej wykształcona niz pani ale stram się uzywać słów zrozumiałych dla innych ludzi.Pozdrawiam

Unknown pisze...

Wieć niech pani udziela porad prawnych tak by były zrozumiałe , by zawierały sens, moim skromnym zdnaiem porada powinna nakierować osobe na to co ma zrobić , przykro mi że musiałam czytać ten bełkot, A to pozdrawiam ciepluśko jest naprawe żenujące, zastanawiam się czy to pisze dorosła kobieta czy jakaś dziewczynka z podstawówki, jak pani studiowała to pani wie że kazda wypowiedż powinna zawierać temat, treśc i zakonczenie na dany teamt.

TKOPD W Gdańsku pisze...

dziwne,że inni nie narzekają na moje porady tylko akurat Pani.szkoda.pomogłam wielu osobom i nikt się jeszcze nie skarżył.

Anonimowy pisze...

Bo oni nie powiedza pani prawdy ja jestem osoba patrzącą na to z innego punktu widzenia, jeśli w ten spoob pani pomaga to wspołczuje.Powinna pani wyrażać sie zrozumiale dla wszystkich,Pomocy szukają rózne osoby , które czasem nie rozumieją co czytają;)pozdrawiam